Pracownik, którego wezwano do kadr celem wręczenia wypowiedzenia nie może bronić się odmową podpisania pisma. Na nic zda się też uzyskanie zwolnienia lekarskiego obejmującego ten dzień.
Przeważnie pracodawca nie uprzedza o zamiarze wręczenia wypowiedzenia, tylko wzywa pracownika i przekazuje swoją decyzję, która zgodnie z art. 30 § 3 kp musi być wyrażona na piśmie, a która często jest dla niego dużym zaskoczeniem. Zazwyczaj następuje to pod koniec miesiąca, tuż przed zakończeniem pracy i w obecności przynajmniej jednego świadka. Dzieje się tak dlatego, żeby jak najszybciej rozpocząć okres wypowiedzenia, uniemożliwić ucieczkę przed zwolnieniem i wykazać, że takie oświadczenie woli faktycznie zostało złożone.
Zwolnienie lekarskie tylko naprzód
Wiele osób stara się temu przeciwdziałać. Jeśli pracownik w jakiś sposób dowie się o planowanym wypowiedzeniu, częstokroć nie stawia się w firmie i przesyła zwolnienie lekarskie. Stanowi to odwleczenie w czasie tego, co nieuchronne, bo w myśl art. 41 kp podczas usprawiedliwionej nieobecności, a taką jest przecież choroba, pracodawca nie będzie mógł zakończyć współpracy. Najpewniej zrobi to natomiast po jej zakończeniu, bo niedyspozycja zdrowotna nie będzie przecież trwała wiecznie. Gdy jednak pracownik stawi się w pracy i zostanie wezwany do kadr celem wręczenia wypowiedzenia, nie będzie mógł się bronić w ten sposób. Jeśli bowiem normalnie wykonywał tego dnia swoje obowiązki, nie zgłaszając niedyspozycji zdrowotnej, to nawet jeśli wówczas opuści miejsce pracy i uzyska zwolnienie lekarskie obejmujące ten dzień, postępowanie pracodawcy będzie prawidłowe. Chory pracownik może się bowiem stawić w firmie jedynie w celu złożenia tego dokumentu lub przekazania obowiązków osoby, która go zastępuje. Jeśli je wykonuje, to znaczy, że jest zdrowy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2004 r., sygn. akt I PK 614/03).
Wypowiedzenie będzie skuteczne
Zdarzają się również sytuacje, w których pracownik po stawieniu się w kadrach odmawia zapoznania się z wypowiedzeniem lub jego podpisania. Takie zachowanie nic nie daje, bo nie musi przeczytać, podpisać czy zabrać pisma ze sobą. Wystarczy, że pracodawca powie, dlaczego go wezwał, przygotuje wypowiedzenie i da mu możliwość zapoznania się z tą decyzją, co czyni zadość art. 61 § 1 kc w zw. z art. 300 kp. W tym bowiem momencie dochodzi do zwolnienia i rozpoczyna bieg termin do złożenia odwołania do sądu. Ucieczka, odmowa złożenia podpisu czy podarcie pisma nic już nie zmieni (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada 2014 r., sygn. akt I PK 88/14). Z powyższego wynika, że niezależnie od działań podjętych przez pracownika decyzja pracodawcy będzie skuteczna. Nie oznacza to jednak jej formalnej i merytorycznej zasadności, którą można podważać przed sądem. W tym przypadku decydujące znaczenie ma wskazana w wypowiedzeniu przyczyna zwolnienia, która częstokroć jest nieprawidłowa, umożliwiając dochodzenie roszczeń przewidzianych w art. 45 § 1 kp, to jest przywrócenia do pracy lub odszkodowania.
Radca Prawny Anna Jędrysiak – Morycz
Zapraszam do komentowania.
Komentarze
Bądź pierwszym komentującym!